Salon pachnący lawendą, kwitami, ziołami, lasem, czym tylko zechcesz!? Brzmi zachęcająco? Jeśli tak, to czytaj dalej, ponieważ w tym artykule prezentuję Ci prosty i tani sposób na własne zapachowe potpourri, które w kilku prostych krokach przygotujesz bez niczyjej pomocy.
Spis Treści
Co to jest potpourri?

Potpourri to nic innego jak zapachowe mieszanki roślinne, które zdobią i aromatyzują pomieszczenia mieszkalne. Sama nazwa pot pourri została zaczerpnięta z języka francuskiego, a po przetłumaczeniu jej na język polski oznacza nic innego jak: „zgniły garnek” 🙂 Mimo tego, że termin nie zachęca do „bliższego kontaktu” z tym „tworem”, tak naprawdę nie ma się czego bać. Ba! Powiedziałbym, że potpourri zapachowe w domu to świetny i przede wszystkim niedrogi pomysł na aromatyczną dekorację pokoi.
Mieszankę potpourri składającą się z suszonych kwiatów, kawałków liści i łodyg można łatwo kupić w sklepie. Wiele takich produktów dostępnych na rynku pięknie pachnie i wyróżnia się żywymi kolorami. Jest to jednak w dużej mierze zasługa sztucznych aromatów i kolorowych barwników. Dlatego sądzę, że lepiej jednak zrobić samemu naturalny, pełen płatków i fragmentów roślin „pachnący kubełek„. W ten sposób, będziemy mieć pełną kontrolę nad tym co tak naprawdę znajduje się w naszym DIY potpurri. Co więcej, będziemy mogli do niego dodać wszystkie te zapachy, które najbardziej nam odpowiadają. A na końcu „dorzucić” kilka kropel ulubionego olejku eterycznego.
Z czego składa się potpourri?
Elementy dekoracyjne
Elementem fundamentalnym potpourri są przede wszystkim płatki kwiatów. Wiele osób używa także gałązek, liści i w zależności od pory roku: szyszek, kasztanów, żołędzi i cokolwiek co tylko matka natura ma do zaoferowania. Świetnym pomysłem jest suszenie kwiatów w okresie ich rozkwitania i późniejsze ich użycie. Wiele kwiatów po wysuszeniu niestety traci swój zapach. Nie stanowi to jednak problemu, ponieważ potpourri nie tylko pełni funkcję zapachową, ale także dekoracyjną. A w dodatku, listki tych mniej pachnących kwiatów możemy skropić naturalnym olejkiem eterycznym, lub mieszanką kilku ekstraktów na raz.
Do naszego pot pourri możemy tak naprawdę dodać wszystko to co dusza zapragnie. Ograniczeniem jest tylko nasza własna wyobraźnia. Wiele osób posiłkuje się na przykład oryginalnymi kamykami, muszelkami, bursztynami przywiezionymi z ostatnich wakacji nad morzem. Inni wolą użyć przypraw, tj. korę cynamonu, goździki, zioła, które świetnie nadają się do dekoracji pomieszczeń. Doskonale zaprezentują się także suszone skórki cytrusów (pomarańczy, cytryny, grejpfruta).
Elementy zapachowe

Jeśli chodzi o składniki zapachowe, to mamy tutaj ogromne pole do popisu. Zapach potpourri to sprawa indywidualna, zatem tak naprawdę tylko od nas zależy jaką woń wybierzemy dla naszej „pachnącej kolekcji„. Istnieje wiele roślin i ziół, które spiszą się do tego idealnie. Do najpopularniejszych z nich należy lawenda, której charakterystyczny i silny kwiatowo-ziołowy aromat znakomicie nadaje się do perfumowania pomieszczeń mieszkalnych. Co więcej, posiada ona właściwości uspokajające, zatem jej zapach pomoże Ci się zrelaksować po ciężkim dniu pracy.
Wybór aromatu do naszego potpourri zależy tylko od Ciebie. Właściwie, to możesz użyć jakiegokolwiek zioła zapachowego, które Ci się podoba, np. oregano, tymianek, majeranek, rozmaryn, cynamon, laski waniliowe, liść laurowy, goździki. Wystarczy „dorzucić” do naszego „zgniłego garnka” daną roślinę i voila!
Ciekawym rozwiązaniem mogą okazać się dzikie zioła rosnące na łąkach i w lesie, tj. rumianek, melisa, krwawnik, mięta, wrotycz. Nie możemy zapomnieć także o pięknie pachnących olejkach eterycznych, które doskonale wkomponują się w każde domowe potpourri tj. olejek cedrowy, eukaliptusowy, lawendowy, goździkowy, bazyliowy, szałwiowy, cynamonowy. Ograniczeniem tak naprawdę jest tylko nasza wyobraźnia.
Jak zrobić potpourri?

Interesujesz się ziołami, lubisz eksperymentować, jesteś ciekaw@ nowości, a na dodatek chcesz udekorować dom niewielkim kosztem? Czytaj dalej, ponieważ w kolejnym kroku pokażę Ci jak zrobić potpourri w bardzo łatwy sposób i to bez fermentowania. Do dzieła!
Wybór zapachu
Ideą mieszania potpourri jest stworzenie przyjemnego, nieprzytłaczającego zapachu ze słodko pachnących kwiatów, ziół, przypraw i olejków. W pierwszej kolejności zatem, należy zdecydować się na zapach. Wybór jest ogromy i zależy tylko i wyłącznie od nas samych i od … pory roku. Ja osobiście w letnie dni, zazwyczaj decyduję się na orzeźwiające, pobudzające, cytrusowe zapachy. Zimą z kolei, na relaksujące wonie lawendy, cynamonu, anyżu, skórki pomarańczy, rozmarynu, itp. To jaki aromat wybierzesz, tak naprawdę zależy od gustu. Najważniejsze, żeby był on dla Ciebie przyjemny i aby przywoływał miłe wspomnienia. Ja w moim domu używam bardzo dużo lawendy, która pomaga mi się zrelaksować, radzić sobie ze stresem i ze zmęczeniem po ciężkim dniu w pracy.
Jeśli pragniesz, aby w Twoim domu królował orzeźwiający aromat, użyj skórek cytrusów: pomarańczy, grejpfruta, cytryny, oraz ziół o świeżym zapachu: mięta, bazylia, tymianek, geranium, rozmaryn. Z kolei, jeśli wolisz zapach lasu, przejdź się do pobliskiego parku i poszukaj gałązek jodłowych, sosnowych, kory drzewnej. Nie wolno nam zapomnieć również o elemencie podstawowymi – kwiaty. Płatki róż, czy tulipanów świetnie wkomponują się w każde potpourri i dodadzą naszemu dziełu super zmysłowych zapachów.
Okres świąteczny to świetny moment na eksperymentowanie z zapachami! Dodaj do „aromatycznego kubełka” goździki, gwiazdki anyżu, rozmaryn, ziele angielskie, laskę cynamonu, czy liść laurowy, a stworzysz oryginalny aromat korzenny. Dołącz do tej kompozycji skórkę cytrusa i kilka kropelek olejku cyprysowego, a otrzymasz odprężająca mieszankę, odpowiednią na świąteczno-noworoczny relaks w gronie najbliższych.
Wybór składników
Jak już pisałem wyżej, to Ty decydujesz o tym co wchodzi w skład potpourri i bez problemu możesz do niego „wrzucić” to co ci się żywnie podoba 😉 Jak podają niektóre źródła, w skład aromatycznego zestawu nie może nigdy braknąć miejsca na płatki królowej kwiatów – róży, ziół, a nawet przypraw (źródło). Doskonale spiszą się także przedmioty o kontrastowych kolorach – np. czerwony głóg i suszone żółte róże, fioletowa lawenda i iglaste gałązki sosnowe, suszone plasterki pomarańczy i laski cynamonu.
Własne zapachowe potpourri

Składniki do domowego potpourri możesz zbierać przez cały rok, chociaż najwięcej opcji jest latem, kiedy to w parkach i na łąkach aż roi się od roślin. Zebrane kwiaty należy najpierw wysuszyć w suchym, ciepłymi ciemnym miejscu, a następnie można je przechowywać przez wiele miesięcy w zamkniętych słoikach. Postępujemy identycznie z darami natury, które przynosi nam jesień. Kasztany, żołędzie, orzechy, jarzębinę, należy przechowywać w chłodnych i zaciemnionych miejscach i sięgać po nie zawsze gdy tworzymy nasze zapachowe potpourri.
Cytrusy należy pokroić na plastry, rozłożyć na blasze do pieczenia (pod spód koniecznie dodaj pergamin), a następnie suszyć przez 2-3 godziny w nagrzanym piekarniku do około 80 stopni Celsjusza. Ja w okresie jesienno-zimowym do suszenia zarówno kwiatów jak i owoców wykorzystuję centralne ogrzewanie 🙂 Po prostu, blachę z plasterkami pomarańczy i cytryny zostawiam na kilka dni w domowej kotłowni. Trwa to nieco dłużej, niż tradycyjny piekarnik, ale przynajmniej oszczędzam na energii 🙂
O dodatkowe akcesoria do potpourri możemy zaopatrzyć się w jakimś większym sklepie z artykułami do domu. Bez problemu znajdziemy w nich całą masę dodatków, którymi uatrakcyjnimy nasz domowy zestaw aromatyczny. Pamiętaj, że suszone ozdoby najlepiej wyglądają w przeźroczystych pojemnikach: salaterki, misy, szklane słoje, głębokie talerze. W końcu zależy nam, aby oprócz aromatu, „mieszanka kwiatowa” zdobiła nasze mieszkanie.
Potpourri a olejki eteryczne

Woń potpourri możemy wzmocnić naturalnym olejkiem eterycznym i cieszyć się dłużej przyjemną fragancją zapachową. Wybór ekstraktu powinien być jednak adekwatnie dobrany do naszej kompozycji kwiatowej. Dla letnich mieszanek można wybrać coś orzeźwiającego, np. olejek z róży damasceńskiej, lawendowy, lub grejpfrutowy. W okresie bożonarodzeniowym, ciekawym rozwiązaniem może okazać się olejek z cynamonu, goździków olejku z drzewa sandałowego. Poniżej przedstawiamy kilka ekstraktów eterycznych, które śmiało możesz dodać do każdego zapachowego potpourri.
- Jesień – zima: Olejek goździkowy, pomarańczowy, jodłowy, świerkowy, z mięty pieprzowej, cynamonowy, cyprysowy, z drzewa sandałowego, z rozmarynu.
- Wiosna-lato: Olejek grejpfrutowy, cytrynowy, ylang ylang, cedrowy, z bergamotki, z płatków róży, z lawendy.
- Zapachy odświeżające: Olejek cedrowy, jodłowy, rozmaryn, eukaliptus, grejpfrut.
- Aromaty promujące relaks: Olejek lawendowy, cedrowy, rumiankowy, jałowcowy, eukaliptusowy, rozmaryn, ylang ylang, neroli.
Potpourri DIY
Nie istnieje jedna i słuszna recepta na domowe potpourri. Każdy z nas jest inny i preferuje różne zapachy. Przygotowując własną mieszankę, po prostu zdaj się na własny instynkt i wybierz takie aromaty, które najbardziej Ci odpowiadają. Będąc zwolenniczką ciepłych, zimowych zapachów, nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki właśnie aromat królował w Twoim domu przez cały rok.
Pamiętaj o dodatkach, ponieważ to dzięki nim nadasz oryginalny „look” kolekcji zapachowej. Kasztany, szyszki, jarzębina, gałązki, i wiele innych naturalnych składników, które znajdziesz na łąkach i polach, bardzo urozmaicą wygląd potpourri. Decydując się na olejki eteryczne, pamiętaj, że są to produkty bardzo silnie skoncentrowanie i już kilka kropel zdominuje aromat całego potpourri. Z drugiej stron, zapewnią one piękną woń na dłużej, a dodatkowo pozytywnie wpłyną na dobre samopoczucie i zrelaksują.
Podsumowanie

Oprócz suchych potpourri, istnieje także „mokra” wersja mieszanek zapachowych, zwana: potpourri fermentowane. Przygotowuje się ją na bazie płatków (głównie róży), a cały proces fermentacji trwa kilka tygodni. Stworzenie takiego specyfiku jest jednak dość czasochłonne i nieco skomplikowane, dlatego ja na razie skupię się na tej suchej (prostszej) wersji domowej mikstury zapachowej.
Zapachowe potpourri to świetny pomysł na domowe hobby, relaks i dobrą zabawę. Spróbuj, a przekonasz się, że tworzenie własnych kolorowych zapachów to niezła frajda. Zwłaszcza wtedy, gdy zwykły spacer po lesie nagle przeradza się w „polowanie” na przeróżne zioła, rośliny, gałązki, kwiaty, ozdobne kamyki. Jak dla mnie, to świetna okazja na relaks, spędzenie czasu na świeżym powietrzu z rodziną i przede wszystkim dobra zabawa. Spróbuj, a przekonasz się, że komponowanie własnych por pourri to super sprawa, która może nawet przerodzić się w hobby.
Pozdrawiam 🙂